Jace

Imię i nazwisko: Jace Edward Wescott.
Pseudonim: Jae.
Wiek: 34 lata.
Orientacja: stuprocentowy hetero samiec.
Grupa: Oddział Specjalny.
Ranga: Dowódca.
Wykształcenie: średnie.

Wygląd postaci:
Jace nie jest wysokim mężczyzną, bo liczy sobie tylko sto siedemdziesiąt pięć centymetrów wzrostu. Nie góruje w tłumach, jednak jest na tyle szeroki, że potrafi sobie to przejście utorować. Bynajmniej nie jest to związane z ponadprogramowym tłuszczem, a tkanką mięśniową. Wiąże się to z dużą sprawnością fizyczną i całkiem sporą wagą. W żadnym stopniu nie wygląda na delikatnego. Nie jest też przez to zbyt zwinny.
Włosy ma ciemnobrązowe, uczesane na modłę angielskiego dżentelmena. Zazwyczaj nie są przesadnie krótkie, ale czasem, pod wpływem chwili, przycina je niemal do samej skóry. Jego oczy są koloru ciemnoniebieskiego, przez co niezbyt się wyróżniają, ale też niewiele da się z nich wyczytać. Czasami zapuszcza brodę i wąsy, jeśli ma taki kaprys, ale wtedy wyglądem przypomina za bardzo bezdomnego.
Kolekcjonuje tatuaże i są one utrzymane w czerni, są umieszczone głównie na torsie i ramionach. Na jego ciele można też znaleźć kilka blizn. Są one pamiątką licznych wypraw na powierzchnię.

Charakter:
Pan Dowódca może sobie już pozwolić na to, że nie wychodzi na powierzchnie i wszelkie sprawy załatwia w swoim wygodnym biurze. Kiedy wejdzie się do niego po raz pierwszy, w środku od razu można wyczuć zapach cygar (ewentualnie dymu papierosowego) i whisky. Ściany są obwieszone obrazami, co też może świadczyć o wyrafinowanym guście właściciela biura. Odważny i słowny, a także bardzo porządny. Wdając się z Jaem w rozmowę można odnieść wrażenie, że jest poukładanym, przyjemnym typem, z którym dyskusja to czysta przyjemność, a i żarty się go trzymają. Wydaje się mieć szerokie zainteresowania. Oczytany, uśmiechnięty i całkiem przystojny. Ma szacunek do kobiet (a przynajmniej dobrze udaje) i nie przepuści żadnej okazji, żeby to okazać. Swoim podwładnym nie pozwala ich obrażać, a także przeklinać w ich towarzystwie. Ostatni dżentelmen! Aż dziw, że zajmuje najwyższe stanowisko w parszywym Oddziale Specjalnym. Może różni się od reszty tych szumowin? Otóż nic bardziej mylnego. Gdyby nie fakt, że Jae próbuje utrzymać wizerunek angielskiego dżentelmena, można byłoby w nim dojrzeć tak samo popsutego drania. Wycieczki na powierzchnię odcisnęły na nim swoje piętno, chociaż z początku mogłoby się tak nie wydawać. Jest bardzo bezpośredni, jeśli nie zachciewa mu się akurat przestrzegać zasad kultury. Mężczyzna tak naprawdę jest furiatem i każdemu podwładnemu ten fakt jest doskonale znany. Jae w ułamku sekundy potrafi wpaść w złość i jest wtedy naprawdę nieobliczalny. Wtedy należy się go bać i to nie są tylko puste słowa. Jeśli ktoś ma instynkt samozachowawczy, szybko opuści pole rażenia. Wtedy w głowie pana choleryka nie ma chwili na zastanowienie czy coś jest słuszne, czy nie i potrafi się posunąć do naprawdę nieprzyjemnych rzeczy. To mogłoby wyjaśniać kwestię jakim cudem wspiął się tak wysoko w szczeblach kariery.

Ciekawostki:
♦ ma angielski akcent i głęboki, przyjemny dla ucha głos;
♦ kolekcjonuje sztukę, pali drogie cygara i jest miłośnikiem whisky;
♦ kocha psy i zabiłby za jednego;
♦ wyprawy na powierzchnię dały mu nieźle w kość, ale też ukształtowały jego charakter;
♦ jest skrycie popaprany pod wieloma względami;
♦ ma skłonności sadystyczne;
♦ bardzo dobrze włada bronią palną, wytrenował też samoobronę;
♦ jak przystało na Dowódcę, musiał się nauczyć jeszcze kilku języków w stopniu zadowalającym. Padło na niemiecki i rosyjski. Umie też coś wydukać po hiszpańsku, ale trudno jest go wtedy zrozumieć.