YOLO

Imię i nazwisko: Micael Pollock

Pseudonim: Vito, i tak nie zrozumiesz

Wiek: 48 lat

Orientacja: jedyna w swoim rodzaju

Grupa: władza, khe khe

Ranga: burmistrz

Wykształcenie: zajebiste

Aparycja:
Ponad przeciętna, ale też zajebista. Czysty seks, mówię wam. A ta twarz. Mrau. Wygląda jak morderca i psychopata w jednym, choć jedno nie wyklucza drugiego, prawda? Utożsamia się ze zbawicielem. W końcu ogarnął schrony dla niewierzący i udaje, że nie ma boga. Ale jest. ON NIM JEST. Wszechmocny, wspaniały. Poważny człowiek, na poważnym stanowisku. Metr osiemdziesiąt jeden czystego wpierdolu, moi drodzy.

Charakter:
Zimny temperament mogący się równać z oziębłym, okrutnie zimnym klimatem, którego nie uraczysz, bo pizga chemią na prawo i lewo. Występujące u niego martwe strefy w spostrzeganiu świata, spowodowane zduszoną w zarodku empatią, sprawiły, że proces socjopatyzmu stale się rozwijał. W rezultacie pojawiła się chora fascynacja ludzkim ciałem balansująca nad przepaścią obłędu. Stąd też jest chirurgiem z wykształcenia i rzeźnikiem z powołania.
Utożsamia się ze swoimi ofiarami. Chce wyryć na nich piętno strachu, poczuć szarpiące nimi emocje. Wytnie im nerwy i zagra na nich kojącą serce melodię, a organ bijący w piersi schowa do zamrażalki, by zapobiec zepsuciu. Potraktować jako trofeum. Człowiek orkiestra.
Pieprzony hedonista z zapisanym w genach strachem przed wyhodowaniem sobie emocjonalnego przywiązania. Zakochany jedynie w samym sobie i dźwięku fortepionu. Prowokator, bo obserwowanie ludzi w różnych sytuacjach jest nietuzinkową rozrywką i czystą kwintesencją przyjemności. Fetyszysta; z rozkoszą spuszcza z ofiar krew i odkrywa ich nowe smaki, które otrzymuje w pakiecie z metalicznym posmakiem. Prześladowca. Lubi gadać. Dużo. Czasem do siebie, pod nosem. Czasem do innych. Pieprzy ładne farmazony. Gawędziarz, że głowa mała.
Wyrafinowany gust. Człowiek nieswoich czasów, który powinien się narodzić epokę wcześniej, gardzący ustrojem demokratycznym i bezstresowym wychowaniem. Nie uraczysz u niego radia, acz gramofon poparty szerokim wyborem płyt winylowych, a w nich zapisane klasyki muzyki poważnej. Jedyną rzeczą, która wiążę go z obecnymi czasami jest nowoczesny telefon komórkowy. Udręka, zbawiennie i zniewolenie jednocześnie.

Ciekawostki:
Poliglota. Biegle posługują się pięcioma językami, uczy się kolejnych. Komunikatywnie dogada się w kolejnych dwóch.
Nieprzyzwoicie szczery, a przy tym cholernie niebezpieczny.
Posiada parę tatuażu. Jakie? Przekonaj się sam.